niedziela, 19 kwietnia 2015

Wiosna, wiosenka...

Ciepełko w końcu u nas zawitało :) Z małym opóźnieniem, ale tu w Szkocji to całkiem normalne.
Odwiedziła nas dzisiaj gadulska Marta (pozdrowienia dla M.), wlałam w siebie cztery kawy (no lekka przesada), pouczyłam się, a pod koniec dnia wybraliśmy się z Arkiem na spacer. Weekend zleciał. Przede mną kolejne cztery dni pracy. Cztery, bo piątek mam wolny :):) Wzięłam urlop bo za tydzień szykuje się u nas mała imprezka i potrzebuję dodatkowego dnia na ogarnięcie mieszkania i załatwienie paru spraw na mieście :). O imprezce napiszę w następnym poście. Zdradzę tylko, ze będzie słodko i różowo :)

Wklejam kilka fotek z dzisiejszego spaceru