niedziela, 10 maja 2015

Weekendowe lenistwo

To był najbardziej leniwy weekend w moim życiu. Całą sobotę spałam i jadłam. Obudziłam się wczoraj o 14.00 po to by zjeść pizzę, przenieść się na kanapę i spać dalej aż do 18.00. Czy to w ogóle normalne? Chyba zmęczenie dopadło mnie po całym tygodniu. Ale nie żałuję tego lenistwa.

Dziś też nie miałam zamiaru nigdzie się ruszać ale Arek prawie siłą zaciągnął mnie na spacer. Poszliśmy do parku, nad rzekę, no i miałam w końcu okazje zajrzeć do pewnej podziemnej wnęki, która już od dawna mnie intrygowała ;)



























Nie znalazłam żadnych sekretnych przejść ani magicznych komnat ;) Najważniejsze, że zaspokoiłam swoją ciekawość :)

niedziela, 3 maja 2015

Szkocka pogoda

Jeszcze niedawno zachwalałam pogodę, cieszyłam się wiosną i słońcem, a tu od paru dni znów mamy zimę. Grad, deszcz i prześwity słońca na przemian. Temperatura jednocyfrowa, powrót do kurtki zimowej, a mamy przecież maj!  
Tydzień temu sypnęło nam ostro śniegiem i taki właśnie miałam widok z okna:

sobota, 2 maja 2015

Baby shower

Zainspirowana pewnym amerykańskimi zwyczajem postanowiłam zrobić mały prezent dla Sylwii. Jako, że są to jej ostatnie tygodnie ciąży, w zeszłą sobotę zorganizowałam jej baby shower :) Włożyłam całe serce w przygotowania. Od miesiąca kolekcjonowałam wszystko co mogło mi się na ten dzień przydać i buszowałam w internecie w poszukiwaniu rożnych pomysłów. W przeddzień imprezy dekorowałam do późna mieszkanie i ustalałam ostateczny plan zabaw. A było ich sporo na liście (bingo, plucie smoczkiem na odległość, zgadywanie rozmiarów brzuszka przyszłej mamy, picie z butelki dla dziecka, rysowanie, odgadywanie bajek i wiele innych)



























Sylwia spodziewa się dziewczynki, dlatego poprosiłam by każdy z gości miał na sobie coś różowego i choć odcienie były rożne, dawało to całkiem niezły efekt :).
















































Chyba każdy z nas przez moment poczuł się jak dziecko, no i o to właśnie chodziło.
Dla upamiętnienia imprezki nagrałam kilka krótkich filmików i zmontowałam je w całość.


Dzień po imprezie tez był kolorowy - od walających się śmieci i butelek ;)


























Po dwóch godzinach sprzątania...


























Biedna Nicky nie była zadowolona z zaburzonego rytmu poprzedniego dnia ;-)
Nie daliśmy jej się wyspać, więc nadrabiała całą  niedzielę :)



niedziela, 19 kwietnia 2015

Wiosna, wiosenka...

Ciepełko w końcu u nas zawitało :) Z małym opóźnieniem, ale tu w Szkocji to całkiem normalne.
Odwiedziła nas dzisiaj gadulska Marta (pozdrowienia dla M.), wlałam w siebie cztery kawy (no lekka przesada), pouczyłam się, a pod koniec dnia wybraliśmy się z Arkiem na spacer. Weekend zleciał. Przede mną kolejne cztery dni pracy. Cztery, bo piątek mam wolny :):) Wzięłam urlop bo za tydzień szykuje się u nas mała imprezka i potrzebuję dodatkowego dnia na ogarnięcie mieszkania i załatwienie paru spraw na mieście :). O imprezce napiszę w następnym poście. Zdradzę tylko, ze będzie słodko i różowo :)

Wklejam kilka fotek z dzisiejszego spaceru










































































poniedziałek, 23 marca 2015

"Dziadek" Donald

Kiedyś często w drodze do pracy mijałam starszego pana. Zawsze o tej samej porze wychodził z domu z psem i bawił się z nim plastikowym kółkiem - podnosił je laską i wyrzucał w powietrze.

Zaczęły się krótkie rozmowy z dziadkiem  - o pierdołach, pogodzie i życiu:) Z psem też się bawiłam - rzucałam tym obślinionym kółkiem..

Wiele razy biegłam potem spóźniona do pracy - z obślinionymi rękami i z uśmiechem na twarzy :) Bo lubiłam te moje poranki z "dziadkiem" Donaldem :) On też mnie lubił. Machał mi zawsze z daleka, uśmiechał się i powiadał często "she's got the style of her own"... 

Kilka miesięcy temu, gdy zatrzymałam się żeby znów porozmawiać Donald miał smutek w oczach. Zmarła jego żona. Był z nią ponad 50 lat. Powiedział wtedy, że jego czas tez już się zbliża. Widywałam go po tym jeszcze. Donald mimo wszystko nadal pozostał pogodnym człowiekiem. Powtarzał często, żeby nie kłócić się nigdy z tą drugą osobą, że życie za krótkie jest na kłótnie...

W listopadzie zmieniłam pracę, więc wychodziłam z domu o innej porze. Przestałam spotykać dziadka. Niedawno przeszłam koło jego domu w nadziei, że go zobaczę. Okna były odsłonięte, więc zajrzałam do środka, a tam - puste ściany...

Zdecydowałam się dziś spytać pierwszą napotkaną osobę z jego sąsiedztwa, co się stało z Donaldem. Dowiedziałam się, ze zmarł kilka tygodni temu...

Dziadek Donald pojawił się na krótko w moim życiu i zniknął. To był mały epizod. Kilka momentów zebranych do kupy. Ale życie składa się właśnie z momentów. I jeśli wnoszą one coś pozytywnego, to warto o nich pamiętać..
   

niedziela, 22 marca 2015

Niedzielne wypieki :)


Gośka ma natchnienie. A to oznacza, ze będę dziś coś piekła :) I mam zamiar wykorzystać do tego mąkę orkiszową. Nie mogę się jednak zdecydować - chleb czy ciasteczka z cynamonem...

***

Wybór padł na... chleb i ciasteczka :D:D haha




* * *


 I tak spokojnie mija mi niedziela. Przy kawie, ciasteczkach i komputerze :)

czwartek, 12 marca 2015

Coś dla zdrowia i urody

Nigdy nie jest za późno na zmianę stylu życia - moja mama jest tego doskonałym przykładem. Choć zawsze kładła duży nacisk na to żeby jeść zdrowo, to dopiero kilka lat temu zaczęła się w to wszystko zagłębiać i wprowadziła wiele zmian w sposobie swojego żywienia. Dużo można by pisać o korzyściach jakie z tego wypłynęły.
Powoli tez zaczęła mnie w to wszystko "wciągać" :) Zwracam większą uwagę na to co jem, częściej sięgam po owoce i staram się unikać produktów nafaszerowanych "chemią".

Bardzo chciałabym poprawić stan mojej skóry i włosów. Od lat borykam się z trądzikiem - tragedii nie ma ale i rewelacji tez nie :/. Co do włosów - kocham jasny blond, ale nie mogę ich wiecznie farbować - daję sobie rok na powrót do naturalnego koloru i na poprawę ich kondycji. (Chyba jednak z farbowania szybko nie zrezygnuję:) 

Czas wziąć się w garść i działać nie tylko od zewnątrz. Nie bez powodu mówi się tutaj "you are what you eat", bo tak naprawdę wiele zależy od tego jak się odżywiamy. 

Dostałam od mamy paczkę, która zmotywowała mnie jeszcze bardziej :)
























Więc po kolei:

Ziele fiołka trójbarwnego: 

- oczyszcza organizm z toksyn, leczy zmiany trądzikowe, łagodzi podrażnienia skóry, pobudza przemianę materii, wzmacnia naczynia krwionośne, działa leczniczo na drogi moczowe, obniża ciśnienie krwi, oczyszcza oskrzela...   
działa odtruwająco – poprawia przemianę materii i oczyszcza organizm z toksyn

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/domowa-apteczka/bratek-czyli-fiolek-trojbarwny-wlasciwosci-i-zastosowanie_34067.html
działa odtruwająco – poprawia przemianę materii i oczyszcza organizm z toksyn

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/domowa-apteczka/bratek-czyli-fiolek-trojbarwny-wlasciwosci-i-zastosowanie_34067.html
leczy zmiany trądzikowe

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/domowa-apteczka/bratek-czyli-fiolek-trojbarwny-wlasciwosci-i-zastosowanie_34067.html

leczy zmiany trądzikowe

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/domowa-apteczka/bratek-czyli-fiolek-trojbarwny-wlasciwosci-i-zastosowanie_34067.html
Platki orkiszowe:

- bogate źródło błonnika, białka oraz wielu witamin i minerałów. Orkisz wzmacnia i regeneruje cały organizm, reguluje trawienie, usuwa toksyny, spowalnia proces starzenia się, działa antynowotworowo, antyalergicznie i przeciwzapalnie

 Olej z orzecha włoskiego:

- dzięki zawartym witaminom i minerałom pobudza umysł, poprawia pamięć, działa korzystnie na skórę, opóźnia procesy starzenia, obniża ciśnienie i cholesterol, wpływa na regenerację układu nerwowego, działa także przeciwzapalnie oraz przeciwgrzybiczo

 Czystek:

- herbata z czystka oczyszcza organizm z metali ciężkich i toksyn, jest skuteczna wobec bakterii, wirusów i grzybów, ma właściwości antyalergiczne, zatrzymuje stany zapalne i odkaża, zawiera wiele antyoksydantów, więc zwalcza wolne rodniki, wzmacnia odporność, pomaga w trądziku, zarówno stosowany na skórę, jak i do wewnątrz, usuwa nieprzyjemny zapach ciała

Herbata berberysowa:

- berberys korzystne wpływa na nastrój i koncentrację, działa przeciwobrzękowo i bakteriobójczo,   przyspiesza przemianę materii, łagodzi problemy układu pokarmowego, obniża ciśnienie  

korzystnie wpływa na nastrój oraz koncentrację

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/domowa-apteczka/berberys-wlasciwosci-lecznicze-i-zastosowanie-berberysu_36902.html

Herbata Fix oczyszczająca:

- zawarte w niej zioła i owoce działają oczyszczająco na organizm, zwiększają wydalanie wody z organizmu, poprawiają wygląd skóry, włosów i paznokci, wspomagają odporność organizmu, są źródłem antyoksydantów

Flavon:

Tutaj zamiast się rozpisywać wklejam linki:

Do systematycznych nie należę, ale bez wprowadzenia małej rutyny się nie obejdzie :)



niedziela, 11 stycznia 2015

Internet - ulubiony "złodziej czasu"


Uwielbiam spędzać czas przy komputerze. Niektóre strony i portale są wręcz moim nałogiem.
Kiedy wracam z pracy jedną z pierwszych czynności jaką wykonuję jest włączenie laptopa. Potem zasiadam wygodnie na kanapie i oddaję się przyjemnościom oglądania filmików na You Tube, czytania blogów i buszowania w internecie. Niestety czas leci, a bałagan dookoła mnie rośnie. Bywa, ze wstanę i ogarnę co się da, ale najczęściej ignoruję problem. Nagle orientuję się, ze jest późno i nie ma czasu nawet na szybkie porządki.

Któregoś dnia trafiłam na czyimś blogu na informację, ze istnieje blokada, która uniemożliwia dostęp do wybranych stron na określony czas. Przetestowałam. I muszę przyznać ze to świetny sposób na oderwanie się od "nałogów.
Program nazywa się FocalFilter, szybko się ściąga i jest prosty w obsłudze. Trzeba tylko wpisać adresy stron, które chce się zablokować i zaznaczyć czas działania blokady (od 5 minut do 12 godzin). I nie ma wtedy opcji na złamanie tej bariery :)

Wolałabym jednak sama mieć kontrolę nad swoim czasem i decydować co jest ważne w danym momencie a nie posuwać się do takich skrajności jak instalowanie blokad. Dlatego chcę wypracować u siebie rutynę codziennego ogarniania miejsca, w którym spędzam najwięcej czasu.


Przed:



 Po:



Ogarnięcie zajęło mi 2 minuty, a potrzeba mi czasem 3 dni, żeby się za to zabrać!!!!