Trochę inną ekipą niż ostatnio dotarliśmy na miejsce. Była 6 rano. Zaczynało się rozjaśniać, więc nie czuło się już tego dreszczyku. Do budynków nie było niestety dostępu, większość okien zabite dechami, ale i tak się cieszę ,ze chociaż częściowo mogliśmy poznać to miejsce.
Ten sam sklep około 100 lat temu:
http://www.dailymail.co.uk/news/article-2637580/Inside-abandoned-asylum-housed-patients-100-years.html |
Nasza ekipa. Kto by pomyślał, ze dwa miesiące temu nawet nie znaliśmy się z tymi ludźmi :)
Udało nam się zajrzeć przez okno do jednego z budynków:
Kościół:
Biblioteka:
Pawilon od krykieta:
Przed budynkiem (podczas Pierwszej Wojny Światowej)
http://www.edinburghs-war.ed.ac.uk/war-hospitals/bangour-village-hospital |
Mimo wszystkich ograniczeń uważam ze warto było odwiedzić to miejsce. Miejsce, które kiedyś tętniło życiem, w którym zapisała się część historii...
Będąc tam, patrząc na te budynki człowiek uświadamia sobie jak czas szybko upływa. Dziś jesteśmy, jutro nas nie ma. Zostaje tylko kilka odrapanych ścian i stare fotografie, które przypominają następnym pokoleniom, ze ktoś tam kiedyś żył...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz